Dzisiejsze społeczeństwo jest mocno zinformatyzowane. Chcemy mieć dostęp do muzyki, książek, czy filmów gdziekolwiek jesteśmy, niezależnie od tego czy czekamy w poczekalni u dentysty, czy jedziemy autobusem. Wychodząc naprzeciw takiemu zapotrzebowaniu, coraz więcej przedsiębiorstw oferuje dostęp do swoich usług przez Internet. Instytucje publiczne również zauważają te potrzeby, dzięki czemu coraz więcej spraw urzędowych możemy załatwić elektronicznie. Pomimo tego w sieci ciągle jest wiele barier, które sprawiają, że osoby niepełnosprawne czy ludzie starsi mogą mieć duże problemy, żeby swobodnie korzystać z możliwości jakie daje Internet. Stąd narodziła się potrzeba wdrożenia jednolitych standardów dla stron internetowych i aplikacji mobilnych, aby stały się dostępne dla niepełnosprawnych użytkowników. Te wytyczne zostały ujęte w formie dokumentu o nazwie WCAG – Web Content Accessibility Guidelines.
W samej Polsce, według danych dostępnych na stronie niepelnosprawni.gov.pl w roku 2011 osoby niepełnosprawne stanowiły 12,2% populacji społeczeństwa. Natomiast według danych GUS w 2018 roku osoby starsze stanowiły 24,8% populacji. Są to liczne grupy społeczne i to właśnie ci użytkownicy wymagają ułatwień w korzystaniu z wirtualnego świata. Jest to szczególnie ważne w przypadku instytucji publicznych, do których każdy obywatel powinien mieć niczym nieograniczony dostęp.
Problem dostępności został też zauważony przez ustawodawców. Na całym świecie państwa wprowadzają prawo, które wymaga stosowania rozwiązań ułatwiających dostęp do aplikacji i stron internetowych przez osoby niepełnosprawne. W Kanadzie, już w 1985 roku uchwalono Canadian Human Rights Act, gdzie jednym z celów było przeciwdziałanie dyskryminacji osób niepełnosprawnych. Z kolei w 1990 roku w USA wydano Americans with Disabilities Act, który został wprowadzony głównie po to, aby polepszyć sytuację ludzi niepełnosprawnych. Komputery i Internet wówczas nie były jeszcze tak popularne jak dziś, więc nie były one głównym przedmiotem regulacji. Jednakże te ustawy mają też swoje skutki w świecie cyfrowym. Rozwijając tę samą szczytną ideę w późniejszych latach wprowadzano prawo z myślą o aplikacjach i sieci. Unia Europejska również wydała dyrektywę, w 2016 roku, w sprawie dostępności stron internetowych i mobilnych aplikacji dla organów sektora publicznego. W Polsce tę dyrektywę wdrożono w roku 2019. Póki co, prawo to dotyczy tylko sektora publicznego, ale Komisja Europejska prowadzi prace nad European Accessability Act, który wdraża także standardy dla sektora prywatnego. Jak można łatwo wywnioskować, wprowadzane regulacje będą wymuszały na wytwórcach konieczność przykładania większej wagi do dostępności ich produktów.
Aby lepiej zrozumieć potrzeby niepełnosprawnych, najpierw należy przyjrzeć się czym jest niepełnosprawność. Różne ograniczenia, czy to trwałe, czy czasowe (na przykład złamana kończyna), można podzielić na:
- ruchowe – gdzie użytkownicy mogą mieć trudności w używaniu myszki i korzystają tylko z klawiatury, lub potrzebują specjalistycznych urządzeń do komunikacji z komputerem,
- wzrokowe – różne stopnie niedowidzenia, ślepota barw, jak też całkowita ślepota. Tacy użytkownicy mogą potrzebować oprogramowania, które przetworzy treści na ekranie i ogłosi je poprzez syntetyczny głos albo czytnik Braille’a,
- słuchowe – różne stopnie uszkodzenia słuchu. Jeśli aplikacja przekazuje sygnały dźwiękowe, to użytkownicy mogą potrzebować też sygnałów wizualnych, czy też napisów,
- poznawcze – użytkownik może mieć problemy ze zrozumieniem treści, z zapamiętywaniem, z językiem, z utrzymaniem uwagi, czy z postrzeganiem. Strony powinny być zbudowane w taki sposób, aby wszystkie informacje były łatwo dostępne i zrozumiałe.
Oczywiście są to tylko niektóre rodzaje niepełnosprawności, z którymi możemy się spotkać w świecie rzeczywistym. Oprócz tych wymienionych można znaleźć wiele innych.
Na świecie działa wiele organizacji i inicjatyw rozwijających technologie wspierające osoby niepełnosprawne. Jedną z nich jest W3C Web Accessability Initiative. Organizacja ta pracuje nad standardami dotyczącymi dostępności aplikacji i stron internetowych. Cztery główne obszary rekomendacji tworzonych przez WAI to:
- WCAG – Web Content Accessibility Guidelines, rekomendacje dotyczące tego jakie kryteria powinny spełniać strony internetowe, aby były dostępne. Wersja 2.0 została zaadaptowana jako standard ISO/IEC 40500,
- ATAG – Authoring Tools Accessibility Guidelines, rekomendacje dotyczące narzędzi za pomocą których tworzy się treści,
- UAAG – User Agent Accessibility Guidelines, dotyczą narzędzi takich jak przeglądarki, wtyczki, odtwarzacze mediów, czytniki ekranu i inne oprogramowanie, renderujące treści na ekranie,
- WAI-ARIA – Accessible Rich Internet Applications, framework służący do poprawy dostępności aplikacji i treści webowych, ma zastosowanie w przypadku elementów dynamicznych.
Z wymienionych rekomendacji WAI jako pierwszy, bo już w 1999 roku, został opublikowany standard WCAG. Zawierał on 14 wytycznych do tworzenia dostępnych stron. W 2008 opublikowano wersję 2.0, która wprowadziła 12 nietestowalnych wytycznych podzielonych na 4 kategorie (zauważalność, wykonalność, zrozumiałość, odporność). Do każdej wytycznej przypisane są testowalne kryteria sukcesu (w sumie jest ich 61). W 2018 roku wydano wersję WCAG 2.1 uzupełniającą wersję 2.0 o kolejne 17 kryteria sukcesu. Miało to na celu usprawnienie wytycznych dla trzech grup użytkowników:
- z niepełnosprawnością poznawczą i problemami z nauką,
- niedowidzących,
- niepełnosprawnych korzystających z urządzeń mobilnych.
Dodatkowo każde kryterium sukcesu ma przypisany poziom zgodności. Kolejno od najniższego do najwyższego są to: A, AA i AAA. Aby strona internetowa była zgodna ze standardem WCAG 2.1 AA, muszą być spełnione wszystkie kryteria sukcesu poziomu AA oraz poziomu A. Do tego, aby strony były dostępne, muszą one spełniać kryteria poziomu A, powinny spełniać kryteria poziomu AA oraz mogą spełniać, lub nie, kryteria AAA.
Osoby niepełnosprawne często korzystają z różnych narzędzi ułatwiających im surfowanie po internecie. W przypadku niewidomych są to wspomniane wcześniej czytniki ekranu, dzięki którym użytkownicy są w stanie zorientować się co dzieje się na ekranie urządzenia. Na rynku jest dostępnych wiele tego typu aplikacji. Z pomocą w zidentyfikowaniu tych najczęściej używanych przychodzi nam WebAIM. Jest to organizacja non-profit, która m. in. przeprowadza ankiety wśród niepełnosprawnych, na temat tego, jak korzystają oni z sieci i jakich używają narzędzi. Według danych z ósmej ankiety WebAIM trzema najpopularniejszymi czytnikami używanymi na komputerach stacjonarnych i laptopach są:
- NVDA – aplikacja open-source, stworzona przez organizację non-profit NVAccess,
- JAWS – sprzedawany przez firmę Freedom Scientific, są dostępne różne warianty licencji,
- VoiceOver – czytnik wbudowany w systemy operacyjne Apple.
W przypadku urządzeń mobilnych najpopularniejszymi są:
- VoiceOver – dostępny na urządzeniach Apple,
- TalkBack – dostępny na urządzeniach z systemem operacyjnym Android.
Mając dostęp do informacji zebranych w ankietach WebAIM, możemy zmniejszyć nakłady pracy podczas procesu tworzenia dostępnej aplikacji czy strony internetowej, na przykład poprzez testowanie tylko wybranych przeglądarek i czytników, co ogranicza czasochłonność tych testów.
W oparciu o wytyczne zawarte w standardzie WCAG, możemy podejmować lepsze decyzje na etapie projektowania i unikać stosowania rozwiązań, które nie są dostępne. Często rozwiązania proponowane przez UX, mogą być atrakcyjne wizualnie i nowoczesne, ale z perspektywy osoby niepełnosprawnej, bywają nieużyteczne. Jako przykład niech posłuży szata graficzna. Modne kolory, ale o zbyt niskim kontraście, mogą sprawić, że nie wszystkie informacje zostaną odczytane. Dla niektórych, to może być duża przeszkoda w korzystaniu z naszego produktu.
Kolejną kwestią są dynamiczne treści na stronie, takie jak przyciski pojawiające się po wykonaniu jakiejś akcji, na przykład zaznaczeniu checkboxa. Niewidomi nie będą świadomi, że na stronie pojawiły się nowe elementy, i że dodatkowe akcje są możliwe. Aby osoby niedowidzące lub niewidome miały tyle samo informacji o stronie co osoby widzące, czytnik ekranu powinien ogłosić, że został wyświetlony nowy element Niestety takie rozwiązanie ma również pewne wady, ponieważ korzystanie ze stron gdzie ogromna ilość informacji jest przekazywana przez czytnik po każdej akcji użytkownika, może być uciążliwe. Przykład: osoba niewidoma po przejściu do jakiegoś elementu na stronie musi słuchać kilkuzdaniowego opisu do czego dany element służy. W rezultacie niekiedy trzeba szukać kompromisu pomiędzy życzeniami projektantów, a pozytywnymi wrażeniami użytkowników niepełnosprawnych.
Dynamiczne treści niosą ze sobą też pewne wyzwania dla developerów. Nasza strona czy aplikacja musi być napisana w taki sposób, aby czytniki poprawnie ogłaszały to co się dzieje na ekranie. Zmusza to niekiedy do stosowania, ekwilibrystycznych obejść, aby wszystko działało poprawnie na najpopularniejszych konfiguracjach przeglądarka / czytnik ekranu. Jednakże brak standaryzacji w tym jak działają czytniki, może prowadzić do sytuacji, gdzie nasze rozwiązanie działa tylko w jednej konfiguracji. Jest co prawda standard WAI-ARIA, ale są sytuacje, gdzie trzeba szukać dodatkowych rozwiązań, aby funkcjonalność była zgodna z oczekiwaniami. Jest to szczególnie widoczne na urządzeniach mobilnych, gdzie bywają sytuacje, że coś działa albo na Androidzie, albo na iOS i nie ma sposobu aby działało na obu. Być może zmieni się to wraz z popularyzowaniem dostępnych technologii i rozwojem standardu UAAG.
Kolejnym ważnym zagadnieniem jest testowanie dostępności produktów i usług. Jest to o tyle trudne, że często nie jesteśmy świadomi potrzeb osób niepełnosprawnych. Tego w jaki sposób korzystają one z urządzeń, czy też jak nawigują po stronach internetowych. Rodzi to pytania typu, czy przekazujemy użytkownikowi wystarczająco dużo informacji o tym co dzieje się w aplikacji, a może jest ich ciągle za mało? Czy użytkownicy będą wiedzieli jakie akcje są dla nich dostępne w naszym systemie? Czy będą w stanie odczytać wszystkie treści?
Bardzo ważnym wsparciem pracy testera są narzędzia do analizy statycznej. Na rynku są dostępne programy i wtyczki do przeglądarek pozwalające analizować kontrast elementów czy kod HTML strony. Jednym z takich narzędzi jest wtyczka WAVE stworzona przez WebAIM. Pozwala nam ona w szybki sposób przeanalizować kontrast kolorów, strukturę nagłówków strony, czy wreszcie same elementy na stronie pod kątem poprawności implementacji (brakujące atrybuty web elementów, lub niewłaściwe użycie ARIA). O ile sama analiza strony pozwala wyeliminować część błędów, to testy manualne i tak są koniecznością. Zwłaszcza kiedy trzeba zweryfikować zachowanie strony z czytnikami ekranów, na przykład kolejność elementów przy nawigacji klawiaturą lub to jak elementy są ogłaszane użytkownikowi.
Wprawdzie dostarczanie dostępnych rozwiązań wymaga więcej pracy, ale wysiłek włożony w projektowanie, implementację i testowanie zwróci się w postaci bardziej dojrzałego i pełniejszego produktu. Takiego, który będzie mógł dotrzeć do większego grona odbiorców.
Inwestowanie w dostępność, jest ważne nie tylko z powodu wyrównywania szans i przeciwdziałania wykluczaniu osób niepełnosprawnych. Bardziej przejrzyste strony czy łatwiejsze do zrozumienia interfejsy graficzne polepszają wrażenia użytkowników i to nie tylko tych niepełnosprawnych. To z kolei przekłada się na to jak chętnie ludzie korzystają z naszego produktu. W dzisiejszych czasach, kiedy w sieci panuje ogromna konkurencja, dostępność dla osób niepełnosprawnych może być tym co wyróżni naszą aplikację czy usługę spośród wielu innych dostępnych ofert.