Udział w konferencji AWS re:Invent wymaga od uczestników, pomijając finansowanie, nieco zaangażowania i odrobiny samozaparcia. W naszym przypadku zakup wejściówek na konferencje w sierpniu rozpoczął długi proces przygotowywania i planowania udziału w tym wydarzeniu.
Spośród prawie czterech tysięcy dostępnych sesji, organizowanych w 6 hotelach, trzeba było wybrać te najbardziej interesujące, czy to pod względem typu (sesje, Workshop, Hands-on Labs, Dev Chats i wiele innych), czy prowadzącego, zanim inni zajmą dostępne miejsca. W sumie przy ponad 60 tysiącach uczestników rejestracja na sesje była wyzwaniem. Drugim wyzwaniem była logistyka i aplikacja do rezerwacji miejsc, która potrafiła odrzucić rezerwacje uznając, że nie ma szans na przemieszczenie się między wybranymi sesjami, kiedy są w różnych hotelach.
Zarezerwowaliśmy co się dało i udało zarezerwować. Pozostałe sesje trafiły do zakładki “Interests”. Oznaczało to, że sesje pojawią się w aplikacji na smartfon (bez której byłoby ciężko funkcjonować), ale nie mamy tam zarezerwowanego miejsca, co nie znaczy, że nie możemy próbować wejść bez rezerwacji – o tym później.
Odnośnie samozaparcia, to w naszym przypadku oznaczało to ubieganie się o wizę do USA, ponad 12h lotu, kolejkę do urzędnika imigracyjnego na lotnisku w Los Angeles i 5h czekania na lot do Las Vegas – w sumie około 21 godzin w podróży. O dotarciu do Warszawy, z której był wylot nawet nie wspomnę.
Hotele
Cała konferencja zorganizowana jest w 6 hotelach przy bulwarze Las Vegas Strip i jest to dość osobliwe miejsce, gdzie głównymi atrakcjami są same hotele, które są po prostu ogromne. Gdyby nie stewardzi AWS na każdym rogu, drogowskazy i mapy Google, które mają mapy wnętrza hoteli, trudno byłoby się zorientować, co gdzie jest i jak tam się dostać.
Dystans między dwoma najbardziej oddalonymi hotelami, w których mieliśmy sesje to około 2,5 km. Do tego trzeba dodać drugie tyle samego wędrowania po hotelach. Ogólnie cała konferencja sprowadzała się do pokonywania kilometrów korytarzy, żeby na chwilę usiąść, posłuchać sesji i znowu gdzieś iść. I tak codziennie z pozostałymi 60 tysiącami ludźmi.
Transport
Żeby nie było, że wszędzie z buta, to AWS zapewnił transport między poszczególnymi hotelami. Flota autobusów kursowała od rana, do wieczora, średnio co 10 minut. Sam czas przejazdu zależał od aktualnych warunków drogowych, ale na transport między hotelami trzeba było rezerwować 30-40 minut za względu na korki w mieście.
Innym problemem logistycznym było dotarcie do autobusów. Z naszego skrzydła hotelowego mieliśmy wyjście prosto na Strip, do autobusów, jakiś kilometr korytarzy – trudna decyzja, iść piechotą do celu, czy do autobusu. Po dwóch przechadzkach Stripem, zdecydowanie autobus wygrywał.
Ciekawą alternatywę dla autobusów stanowił autonomiczny pociąg monorail, kursujący wzdłuż Stripu. Umożliwiał stosunkowo szybki dojazd w pobliże większości hoteli, zatrzymując się na 7 stacjach. AWS zapewnił uczestnikom konferencji darmowe bilety, których jednak zaczęło brakować w ostatnich dwóch dniach trwania imprezy 😊
Patrząc z perspektywy kilku dni po konferencji, dobrym planem było wybieranie sesji w jednym hotelu w ciągu dnia. W każdym były posiłki więc można było rano przejechać/przejść do wybranego i zostać tam cały dzień. Niektórym z nas trafiły się takie dni, które w całości spędziliśmy w hotelu Venetian.
Sesje
Jak wspomniałem wcześniej, na sesje trzeba było rezerwować miejsca na długo przed samą konferencją. Masz rezerwację, wchodzisz na sesje. Jeżeli nie masz, to nic się nie stało. Możesz poczekać w drugiej kolejce i jeżeli będą miejsca, wejdziesz. Dlatego na bardziej popularne sesje kolejka ustawiała się już godzinę przed ich planowym rozpoczęciem.
Co, jeśli nie wejdziesz? Zawsze możesz wybrać się do sali (było ich kilka w każdym hotelu), gdzie możesz uczestniczyć w sesjach powtarzanych lub transmitowanych z innych sal. Przychodzisz, zakładasz słuchawki i tyle. Plusem są stoliki z gniazdkami (można doładować telefon/tablet), minusem brak możliwości zadawania pytań po sesji.
Przepustką do wszystkich atrakcji konferencji był identyfikator skanowany przy każdej okazji (poza busami i posiłkami). Przy wejściu na pierwszą sesję moja przepustka okazała się być wadliwa – zdarza się najlepszym.
Nie tylko sesje
Poza sesjami konferencja oferowała dużo innych aktywności w których można było uczestniczyć. Chyba największą było EXPO, gdzie można było odwiedzić setki stoisk firm z rozwiązaniami chmurowymi powiązanymi z AWS, ale nie tylko. Za udostępnienie swoich danych w celach przyszłego marketingu bezpośredniego można było dostać różne gadżety (tak zwany SWAG)- skarpety, koszulki, otwieracze, magnesiki, hamak lub wziąć udział w losowaniu zestawów Lego.
Poza tym strefy relaksu, pokoje do cichej pracy czy spotkań, stoły do gier i muzyka na żywo. Nie zapominajmy o możliwości wygrania lub stracenia fortuny w kasynach.
Inną formą aktywności było tymczasowe centrum egzaminacyjne, gdzie można było spędzić kilka godzin wchodząc w tryb myślenia układającego pytania i wybrać najlepiej pasującą odpowiedź. Myślałem, że będzie nikłe zainteresowanie zdawaniem egzaminów w Vegas, jednak mocno się myliłem. W zasadzie większość z ponad 100 stanowisk do zdawania egzaminów była zajęta. Byłem, zdałem. Moja rada – dzień przed egzaminem odpuście sobie imprezy i tak, to w Vegas nie jest łatwe.
W trakcie konferencji rozgrywane były zawody autonomicznych samochodów AWS DeepRacer. Przy możliwościach modelu pozwalających na osiągnięcie niemalże 50km/h i sterowaniu nauczonym modelem ML, oglądanie uciekających z wyznaczonego toru i łupiących w bandy pojazdów było ciekawą odskocznią od konferencyjnych prelekcji, gdzie zawsze wszystko działa.
Zakończenie
Po sześciu intensywnych dniach konferencji, wypełnionych po brzegi sesjami, warsztatami oraz kilometrami marszu (111 095 kroków) muszę przyznać, że cieszyłem się na myśl 12 godzin siedzenia w samolocie do Polski. Konferencja daje w kość (a właściwie w stopy, dlatego warto zabrać superwygodne obuwie sportowe).
Mimo pędu, zabiegania, jet-laga, niewyspania i kompletnego braku czasu dla siebie już w połowie re:Inventu postanowiłem: “wrócę tutaj za rok”. Atmosfera i rozmach konferencji są niesamowite i w pewien sposób uzależniające. Sposobność nawiązania kontaktów i swobodnej dyskusji ze swoimi guru (nie ukrywajmy, często wieczorem przy drinku) dają niesamowite możliwości poszerzenia swojej wiedzy i są swego rodzaju wisienką na torcie tej całej imprezy.
Zatem, do zobaczenia za rok w Vegas!
Najważniejsze nowości zdaniem naszych ekspertów
Tomasz Breś
Jako osobę, która ponad 15 lat pracowała przy infrastrukturze i budowała serwerownie, najbardziej interesowały mnie rozwiązania sprzętowe i sieciowe używane przez AWS do dostarczania usług. W tym roku sporo uwagi poświęconej było rozwiązaniom sieciowym i hypervisorovi Nitro rozwijanemu przez Amazona. Muszę przyznać, że możliwość zestawienia klastra obliczeniowego, z węzłami połączonym 100GB siecią, złożonego z 106 tysięcy instancji robi wrażenie.
Kamil Ulezło
Pomimo faktu, że możliwość wykorzystania komputerów kwantowych w biznesie i życiu codziennym to nadal melodia przyszłości, podczas tegorocznej edycji AWS re:Invent największe wrażenie zrobiło na mnie ogłoszenie usługi Amazon Braket. Pozwala ona na przeprowadzanie eksperymentów obejmujących implementację algorytmów kwantowych, symulację ich działania na komputerach klasycznych, a także uruchamianie na prawdziwych maszynach kwantowych, produkcji takich firm jak D-Wave, IonQ i Rigetti. Inną, związaną z tym tematem nowością jest uruchomienie programu badawczo-rozwojowego o nazwie Amazon Quantum Solutions Lab, który zakłada nawiązanie współpracy między klientami AWS i specjalistami z dziedziny quantum computing. Obecnie niewiele organizacji na świecie jest w stanie pozwolić sobie na inwestycję w komputer kwantowy, przez co ta technologia jest wciąż trudno dostępna dla programistów i naukowców. Cieszę się, że już niedługo zacznie się to zmieniać, między innymi dzięki działaniom Amazona, które z pewnością przełożą się na szybszy rozwój informatyki kwantowej.
Paweł Zubkiewicz
Moje serce zawsze bije mocniej na myśl o serverless. Dlatego uważam, że wśród wielu nowości w tym obszarze najważniejsze to nowe HTTP API w usłudze API Gateway zapewniające nawet do 70% oszczędności i o około połowę mniejsze opóźnienia w stosunku do REST API. Równie ważne jest wprowadzenie usługi RDS Proxy, która jest zarządzaną przez AWS pulą połączeń do bazy MySQL (w przyszłości na pewno zostanie rozwinięta o obsługę innych). Wraz z likwidacją cold startów w VPC, która miała miejsce we wrześniu, otwiera bardzo dużo możliwości budowy systemów serverless integrujących się z istniejącymi relacyjnymi bazami danych, których przecież jest najwięcej na świecie. To napełnia mnie optymizmem, jeśli chodzi o jeszcze większą adopcję serverless przez firmy, gdyż znacząco poszerza spektrum zastosowań.
Poza serverless bardzo kibicuję i liczę na dalszy rozwój AWS Outposts oraz AWS Local Zone. Pierwsza usługa pozwala zamawiać sprzęt od AWS i umieszczać go we własnej serwerowni. Natomiast druga, to taki “mini region” na razie, istnieje tylko jeden w Los Angeles, zapewnia tylko wybrane usługi z oferty AWS związane wyłącznie z sieciami i maszynami wirtualnymi. Nie jest to coś co samo w sobie robi wrażenie, ale perspektywicznie patrząc liczę, że te dwie usługi umożliwią AWS na szybszą i tańszą budowę mini, a docelowo pełnych regionów. Dzięki czemu, moje nadzieje na region AWS w Polsce rosną.